poniedzialek wieczor
Komentarze: 5
Jest makabrycznie, mam dreszcze i cos w rodzaju kolatania serca. Pije juz druga melisa. Alkoholu lepiej nie tykac.
Dzis w pelni do mnie dotarlo co sie dzieje. Nie pamietam, kiedy sie czulem tak potwornie.
Zona wyszla (wiadomo z kim sie spotkac). Wydaje mi sie, ze duzo bardziej to przezywam niz ona. Wiem dlaczego - bo ma kogos, ma wsparcie psychiczne. Ja jestem zupelnie sam. Z Ewa juz minela druga doba ciszy. Ale nie wytrzymalem, napisalem. Odpowiedz enigmatyczna... Coraz wieksza pewnosc co do jej zamiarow. W smsach, w ktorych poprosila mnie o czas, uzyla sformulowania "jestem juz prawie pewna czego chce, plakac mi sie chce". Chyba zrozumialem to opacznie. Dzis odpisala, zeby utrzymac cisze, ze ma duze problemy, ze jej kontaktem nie ulatwiam, ze ma dola i na koncu "life is brutal". Alez jestem idiota! Coz, mam nadzieje, ze w niedlugim czasie dowiem sie, jaka podleja decyzje i jaka role odegralem w jej zyciu. Dlaczego ja zawsze wierze kobietom????? Janek Bo mial racje..... Ale i tak wiem, ze, jesli znowu pojawi sie jakas kobieta w moim zyciu, uwierze jej, zaufam. Przeciez bez tego nie ma sensu budowanie czegokolwiek...
Nie wiem, co robic. Tego kola nie da sie zatrzymac. Widze, ze zonie byla na reke moja odpowiedz na temat szans naszego malzenstwa. Jezu, co ja narobilem......:(((((((((
Dodaj komentarz