niedziela
Komentarze: 3
Zona wrocila ok. 4.30.
W poludnie poruszylem temat wyjscia w trakcie imprezy. Z jej wyjasnien wynika, ze jest cos, o czym nie wiem (podejrzewam R.), ze wieczorem porozmawiamy. Caly dzien chodzilem napiety. Mielismy miec wizyte rodziny, mialem cos fajnego ugotowac. Bylem o krok o pieprzniecia tym wszystkim. Ale opamietalem sie, zrobilem dobry obiad.
Aha, stwierdzila jeszcze, ze po poprzednim wieczorze czuje sie zwolniona z czegokolwiek w stosunku do mnie. Ok, mam prawo. Ale zeby lekcewazyc dobrych znajomych?? Pozniej przyznala, ze byc moze glupio sie zachowala...
Dzis wieczorem ma byc rozmowa - o powodach wyjscia, o swietach - jak je spedzimy itp... Ciekawe, co to za rewelacji sie dowiem...
Ewa nadal milczy, a ja czekam. Juz prawie mam pewnosc, ze da M szanse. Miedzy nami zaczela sie rodzic piekna milosc - nie zauroczenie w jedna noc. Znamy sie ponad pol roku, to dojrzewalo. Czy mozna poswiecac cos takiego?
Dodaj komentarz