Jeszcze sie odezwala...
Komentarze: 3
Spytala, jak moze mi pomoc, dlaczego mam jej za zle. Napisalem, ze nie czuje zalu, ze teraz, kiedy tak bardzo potrzebuje kogos bliskiego, nie mam w niej wsparcia. Ze zaczynam sie domyslac, co znaczylo "juz prawie jestem pewna, czego chce, plakac mi sie chce"... Odpisala, zebym nie sugerowal sie pozorami, ze jej wiedza na temat co u niej bedzie dalej, posunela sie do przodu. Ale powie mi dopiero, jak bedzie wiedziala na 100%.... Wiec znowu dala mi nadzieje...
Dodaj komentarz